wtorek, 28 lipca 2009

Kullu Valley



Himachal Prades, dolina Kullu u podnoza Himalajow. Wypelniona intensywna zielenia przyrody. Niekonczace sie sady i uprawy warzyw. Plynaca dnem doliny rzeka Beas.
Festiwal roznorodnosci. Domy z kamienia, domy z drewna, domy murowane. (I tutejsza specjalnosc - budynki kamienno - drewniane. Ale nie jak u nas - podmurowka z kamienia, a dalej drewniane sciany. Tutaj buduja naprzemiennie - pas kamieni, pas drewna.) Buddyjskie gompy, gurdwary sikhow i niewielkie hinduistyczne mandiry.

Roznorodnosc ludzi: wasaci Hindusi, krotko ostrzyzeni Tybetanczycy i tribale - lokalne mniejszosci etniczne. Ci ostatni - mezczyzni i kobiety niewielkiego wzrostu - maja w sobie cos z mieszkancow Azji Srodkowej. A moze raczej ich twarze przypominaja twarze wszystkich gorali swiata?

Raj dla podroznikow. Niezbyt goraco, czasami popada ozywczy deszcz ;). Wielosc owocow (niemozliwya do natychmiastowego spozycia) zacheca do produkcji wina. Robia tu doskonaly cider (oczywiscie jak woda tani), ale tez wina i soki brzoskiwniowe, sliwkowe, kiwi i liczi.
Wszechobecne konopie indyjskie tworza prawdziwe gaszcze przy drogach (i na plantacjach ;))). Ich slodkawy zapach wypelniajacy powietrze buduje usmiechy na twarzach wszystkich mieszkancow doliny :).




Brak komentarzy: