sobota, 12 lipca 2008
pierwsze wrazenia
Trudno mi bylo na poczatku wyluzowac sie jak zawsze w czasie podrozy - jeszcze nie "czuje" tego miejsca.
Sam Taszkient wydaje mi sie kolonia Moskwy; taka uboga siostra, ze znamionami dawnej swietnosci. "Stare Miasto" (stary gorad) jest uzbecki, muzulmanski, "nowe miasto" - radzieckie. Zaliczylismy oba;)
Tym razem podrozuje z mniejszym przekonaniem - moze to przez moja z
przesocjalizowana rosyjskofobie?
Staram sie dziwic tym swiatem, dlatego wkrotce opisze pierwsze wrazenia:
- z kontrastow (przepych i marmury w galeriach handlowych, oraz male biedne i piekne meczety tuz obok)
- nocnego zycia Uzbekow (male dzieci z rodzicami wychodza na obiad o godz 22.00, bo wtedy piekna pogoda, ok. 27 st;)
- bezpieczenstwa: karnosc narodu?
- serdecznosci i zyczliwosci ludzi
- wielkosci miasta (ogromne budynki, szerokie na 4 pasy ulice, wielkie parki, pomniki, wszystko olbrzymie - czasem pelne przepychu, czasem rozpadajace sie i zmurszale;)
poniżej - główny bulwar artystów w centrum Taszkientu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz